emocje
- cel, ciało, ciałoneutralność, ciałożyczliwość, mindfulness, nawyki, poczucie wartości, psychodietetyka, samoakceptacja, selfcare, uważność, zaburzenia odżywiania, zmiana
Ciałopozytywność czy ciałoneutralność?
Wstajesz rano, patrzysz w lustro i … widzisz sińce pod oczami, zmarszczki, za duży brzuch, za małe cycki, cellulit, za mały biceps, brak kaloryfera na brzuchu? Czy patrzysz na swoje ciało z zachwytem i miłością? A może raz je kochasz a raz go szczerze nienawidzisz? Czy przechodzisz obok swojego odbicia zupełnie obojętnie? Kult ciała obecny jest w naszej kulturze od lat, na przestrzeni czasu zmieniały się jedynie kanony jego piękna, ale ciało (zarówno kobiece, jak i męskie) od zawsze było przedmiotem fascynacji artystów, czemu dawali wyraz w licznych obrazach i rzeźbach. Współczesny ideał zaczął kształtować się w okolicy lat 50-tych ubiegłego wieku, kiedy to gwiazdy kina – piękne seksbomby –…
-
„Nigdy nie schudnę” czyli parę słów o przekonaniach
W gabinecie często słyszę: „Nie mogę schudnąć, bo mam złe geny”, „Nigdy nie uda mi się schudnąć, bo brak mi silnej woli” (o silnej woli pisałam trochę tutaj), „Zdrowa dieta nie może być smaczna, ”Nie da się żyć bez mięsa” itd. … Brzmi znajomo? To wszystko, to nasze przekonania i z reguły mają niewiele wspólnego z faktami. To nic innego, jak nasz nabyty sposób pojmowania rzeczywistości. Skąd się bierze? Z naszych wcześniejszych doświadczeń, a czasami z wpajanych od pokoleń „prawd” o życiu. Ile razy słyszeliście, że „prawdziwy mężczyzna nie płacze” (to trochę podobne do „prawdziwy facet żre mięcho”😉) albo jedno z moich ulubionych „grzecznej dziewczynce nie wypada się złościć”. Przekonania…
-
W pętli nawyku
Wielokrotnie już pisałam (m.in. tutaj i tutaj), jak ważne w zdrowym odżywianiu jest rozpoznanie nawyków, które stoją za naszymi żywieniowymi wyborami. Czy wiesz, ile z Twoich zachowań żywieniowych to świadomy wybór, a nie automatyczna reakcja na wskazówki? Większość z nas myśli, że jesteśmy w pełni świadomi, co wywiera na nas wpływ. A zatem większość z nas jest w błędzie… Oto 7 przykładowych źródeł wpływu: Jesteśmy skłonni zjeść o wiele większa porcję, jeśli produkt jest opatrzony informacją o niskiej zawartości tłuszczu (Wansink i Chandon, 2006a). Jesteśmy skłonni uwierzyć, że jedzenie lepiej smakuje, gdy ma atrakcyjną nazwę (Wansink, Ittersum i Painter, 2004), np. kawior vs. rybie jaja, kiwi vs. agrest chiński, winniczki…
-
Uważność w jedzeniu
O praktykowaniu uważności pisałam tutaj. Dzisiaj przyjrzymy się uważnemu jedzeniu i korzyściom, które płyną ze świadomego spożywania posiłków. Na czym polega uważne jedzenie? Uważne jedzenie to świadome odczuwanie przyjemności, jaka płynie ze spożywania pokarmu, a jednocześnie to manifestacja troski o siebie, o swoje zdrowie i samopoczucie. To jedzenie tego, co Ci służy, a także umiarkowanie i rozsądek. Przyjrzyj się przez chwilę swojemu jedzeniu: Jak z reguły spożywasz posiłki? Uważnie i świadomie, w spokoju czy połykasz jedzenie w biegu pomiędzy obowiązkami zawodowymi i domowymi? Wybierasz zdrowe i wartościowe produkty czy wrzucasz w siebie byle co, tylko po to, żeby zaspokoić głód? Czy jesz, kiedy jesteś naprawdę głodny, czy zajadasz smutek, złość,…
-
Tu i teraz
Kiedy jakiś czas temu pisałam o jedzeniu emocjonalnym (tutaj), proponowałam Wam „tropienie” emocji, które pchają Was w stronę lodówki lub zakazanej kuchennej szafki. Niektórym takie zauważanie emocji przychodzi całkiem łatwo, innym nieco trudniej. Dobra wiadomość jest taka, że jak we wszystkim – trening czyni mistrza 🙂 . I tu może Wam przyjść z pomocą praktykowanie uważności. Co to właściwie jest ta uważność, o której tyle się ostatnio mówi? Uważność (ang. Mindfulness) to „szczególny rodzaj uwagi: świadomej, skierowanej na obecną chwilę i nieosądzającej” (prof. Jon Kabat Zinn). Pozwala nam się skupić na tym, co tu i teraz, bez osądzania, czy dana chwila jest dobra, czy zła. Kiedy praktykujemy uważność, koncentrujemy uwagę…
-
To nie głód
Ile razy zdarzało Ci się mimo zjedzonego niedawno posiłku, zaglądać do lodówki czy szperać w „zakazanej szafce”? Tak, większość z nas ma taką szafkę 🙂 tam czai się wróg… tylko czeka na chwilę naszej słabości i gdy tylko otworzymy drzwiczki, atakuje niczym armia wyszkolonej żandarmerii. Tak naprawdę jest na wygranej pozycji, gdy tylko pomyślimy o szafce. Z niewiadomych powodów ta jedyna szafka ma w sobie jakiś niewidzialny magnes, którego przyciąganie zwiększa się zwłaszcza wtedy, gdy mamy chandrę, jesteśmy zmęczeni albo jak to często bywa w ostatnim czasie – znudzeni. Czy zastanawialiście się kiedyś dlaczego to robicie? Dlaczego tam zaglądacie? Czy do lodówki lub owej szafki pcha Was prawdziwy głód? A…